Wywiad z P. Joanną Karolak – Instruktorem Zumba Fitness
PubliczneCentraOnkologii.pl: Czy przed chorobą spędzała Pani czas aktywnie?
NIE, w ogóle. Przeciwnie, wręcz w drugą stronę. Nawet w szkole średniej wmawiałam nauczycielce, że mam zaburzenie błędnika, żeby tylko nie ćwiczyć.
PubliczneCentraOnkologii.pl: Czy trudno było rozpocząć aktywność fizyczną po mastektomii?
Bardzo trudno, ale też bardzo mi zależało, żeby jak najszybciej wrócić do normalnego, codziennego życia. W związku z tym rehabilitowałam się – w centrum, w domu i jeszcze po drodze do domu. Jeśli chodzi o chorobę, to myślałam „dobra, zdarzyło się, trudno”. Jednak chciałam jak najszybciej z tego wyjść i iść dalej. Przez cały czas chodziłam do pracy. Tylko podczas rehabilitacji musiałam wziąć zwolnienie. Do pracy wróciłam po dwóch miesiącach od operacji i zależało mi, aby jak najszybciej normalnie móc ruszać ręką i kierować samochodem nie jedną ręką, ale dwoma. Bo jeszcze jeździłam sama samochodem na rehabilitację. (śmiech)
PubliczneCentraOnkologii.pl: Szukała może Pani wsparcia np. u Amazonek?
Nie szukałam. Są osoby, którym to pomaga. Ja chciałam iść własną drogą. Wybrałam ją zgodnie z moim charakterem. Wiem, że organizacje takie działają aktywnie. Teraz chcę nawiązać z nimi kontakt, aby móc je zaprosić do uczestniczenia w moich zajęciach.
PubliczneCentraOnkologii.pl: Skąd pomysł na prowadzenie zajęć dla Amazonek?
To był przypadek. Dowiedziałam się, że w Centrum handlowym w którym pracuję prowadzone są takie zajęcia i z ciekawości na nie poszłam. Tak mnie to wciągnęło, że nie wyobrażałam sobie dnia bez zumby i postanowiłam zrobić kurs instruktora zumba fitness. Dla siebie i dla innych kobiet, które przeszły przez to co ja. To nie jest takie proste jak mi się wydawało, że po otrzymaniu papierka stanę się instruktorem. Trudne jest prowadzenie zajęć. Moja pasja musi się przełożyć na pasję ludzi Jak to powiedział Stefan Jakóbczyk najlepszy instruktor zumby jakiego znam i który zainspirował mnie do zrobienia licencji „Dobry instruktor nie musi być świetnym tancerzem, dobry instruktor musi spowodować, że ludzie muszą chcieć robić to co on:”. Jestem już na końcu tworzenia choreografii dostosowanych dla nas, Amazonek. Nie chcę, żeby po pierwszych zajęciach dziewczyny poddały się i nie przyszły na kolejne. Mam nadzieję, że od września będę mogła wystartować z zajęciami, gdzie będę mogła powiedzieć: „Chodźcie, to łatwe. Damy radę razem”.
Nigdy nie ogłaszałam tego, że jestem chora na nowotwór. Większość osób w ogóle nie wiedziało, że mam raka. Po prostu im gorzej się czułam, tym lepiej starałam się wyglądać. Jestem 4 lata po operacji. Dopiero teraz nadszedł czas kiedy się tego nie wstydzę. Choroba tak naprawdę dała mi siłę. Obecnie nie uczestniczę w żadnych rehabilitacjach, nie wiem czy to dobrze, czy nie. Ale znalazłam sobie taki zestaw ćwiczeń, który powoduje, że ręka mi nie puchnie, a robię naprawdę większość rzeczy. Więc swoim przykładem mogę pokazać, że można wszystko.
PubliczneCentraOnkologii.pl: Uważa Pani, że osoba doświadczona nowotworem lepiej sprawdzi się jako trener dla równie doświadczonych Pań?
Kiedy zaczęłam chodzić na zajęcia mój brak sprawności bardzo mnie denerwował. Podejrzewam, że większość osób z ograniczoną sprawnością ruchową wstydzi się iść do instruktora, który jest w pełni sprawny, który tak naprawdę nie wie co to znaczy. Nie wie, że coś tam boli, ciągnie, a ręka nie chce się tak podnieść jak innym. Dlatego myślę, że jestem w stanie przekonać te osoby do zajęć zumby. Skoro ja to wyćwiczyłam, ja to mogę robić, to one jak najbardziej też razem ze mną.
PubliczneCentraOnkologii.pl: Jakie ćwiczenia są niewskazane dla Amazonek?
Niewskazane są ćwiczenia nadmiernie obciążające chorą rękę. Na pewno takim przeciwwskazaniem są ćwiczenia z ciężarkami, a taniec to forma ruchu angażująca wszystkie mięśnie do pracy, głównie nóg, brzucha, klatki piersiowej oraz właśnie rąk. Jest to doskonała forma ruchu dla nas, Amazonek, ponieważ m.in. poprzez ruchy rąk w wysokim ułożeniu, a także głębokie oddechy poprawiamy przepływ chłonki i ruchomość blizny po mastektomii. Taniec sprawia, że jesteśmy zrelaksowane, uśmiechnięte a nasza ręką pracuje nieświadomie..
PubliczneCentraOnkologii.pl: Czym dziś jest dla Pani sport?
Nieodzownym elementem życia. Nie wyobrażam sobie teraz tego, że nie miałabym możliwości ćwiczyć Sport jest przede wszystkim pozbyciem się wszystkich negatywnych emocji z całego dnia. Sport to masa ludzi, których poznałam. Ludzi z pasją, która udzieliła się mi i którą ja chcę przekazać dalej. Dla mnie zumba jest w pewnym sensie też tym, co mi pomogło wyjść z niepełnosprawności. Wiadomo, że mam orzeczony stan niepełnosprawności. Instruktor Zumba Fitness z niepełnosprawnością – to takie trochę dziwne (śmiech). Ale zumba jest wyjściem dla takich osób. Czasem, kiedy można założyć fajne kolorowe ciuchy, spotkać znajomych, pokrzyczeć i się odstresować. Działa na mnie i wydaje mi się, że będzie też działało na innych. Kolor, energia, zabawa, hałas. To wszystko powoduje, że wytwarzają nam się endorfiny. To jest coś, co powoduje u mnie równowagę w życiu.
Niedawno wróciłam z urlopu, na który pojechałam z własnym głośnikiem. Włączałam muzykę i zmuszałam ludzi do skakania razem ze mną. Początkowo trzeba przełamać tę barierę, ale większość ludzi chce, bo zumba to jest zabawa, spotkanie się ze znajomymi. Zumba jest dla wszystkich, nie ma żadnych ograniczeń wiekowych. W moim przypadku będą to także osoby, które łączy jeszcze pewne doświadczenie, co tworzy poczucie wspólnoty. A sam element fitnessu jest takim ukrytym elementem, który powoduje, że będziemy czuć się lepiej, sprawniejsze, pozbędziemy się złej, negatywnej energii, bo to też daje zumba. To jest taka główna zaleta, że po całym dniu idąc na zumbę będę się świetnie bawić. Wychodząc po zajęciach jesteśmy po prostu oczyszczeni. To jest coś pięknego. Lepiej nie może być.